Gdyby nie było wiatru, śniegu ani deszczu to byłabym dużo szczęśliwsza. Kapelusz nie zwiewał by z głowy, ciało nie marzło ani nie mokło. Tyle że wtedy nie miałabym na co narzekać a zawsze na coś trzeba ;)
Teraz sobie uświadomiłam, że za każdym razem klepie o pogodzie, nic innego mi jednak nie przychodzi do głowy. Więc tym oto ciepłym akcentem kończe sezon letni i z bólem serca wkraczam w zimowy...